rozczarowujące ? Mnie sie własnie podobało.. A czego sie spodziewałes /aś w takim razie ?

No nie wiem, jakiegoś... nie wiem jak to powiedzieć... po tym zakończeniu cały film zaczął wydawać się trochę banalny...

Aha rozumiem :) Mnie się nie podobało jedynie to ,że na końcu filmu główna bohaterka bez przerwy powtarza ,, Nasz dom , nigdy go nie zostawimy " czy jakoś tak . Kurcze właśnie dowiedziała się ,że zabiła dwójkę swoich dzieci a ona myśli o domu .

straszne sceny (jak dla mnie nie straszne) można policzyć na palcach:
1.Staruszka w sukni
2.Pchnięcie drzwi
3. i jeszcze można zaliczyć moment, kiedy przeszukiwali dom, wtedy, gdy pojawiła się twarz, lecz okazało się, że to ozdoba domu.

Osobiście uważam, że film powinien się skończyć sceną tej rodziny przy stole, na samym końcu. Kłótnia przy stole, pada zdanie 'matka udusiła dwoje dzieci poduszką!', potem ta mama Aleksa wychodzi sprawdzic co u chłopca i koniec. To, że tak naprawdę to Grace z dziećmi była martwa, a Ci 'inni' to właśnie żywi [czyli jakby zupełne przeciwieństwo tego, co nam 'wpajano' przez cały film], mogłoby już zostać kwestią interpretacji :) każdy mógłby to odebrać na swój własny indywidualny sposób, końcówka sama z siebie zmusiłaby do myslenia. Natomiast te ostatnie 2 minuty, w których Grace opowiada wszystko dzieciom, wg mnie niszczą końcówkę, bo jak powiedział litwosxd staje się to wszystko takie banalne, oczywiste - nie ma sensu zastanawiac się o co ta naprawde chodziło w tym filmie, bo w tych kilku słowach Grace, a potem p. Fionulla wszystko powiedziały. Lipa trochę. Ot, moje zdanie ;)

ale tak poza tym, to film świetny :) w pełni zasłużone 8/10
ps: znacie inne, podobne filmy?

'Osobiście uważam, że film powinien się skończyć sceną tej rodziny przy stole, na samym końcu. Kłótnia przy stole, pada zdanie '>matka udusiła dwoje dzieci poduszką!<'

Stuprocentowo się zgadzam! Łopatologiczne wyjaśnienie tajemnicy skutecznie burzy wszystko to, nad czym twórcy pracowali przez dobre 100 minut filmu ;)

ps. a co do innych, podobnych produkcji - w pierwszej kolejności nasuwa mi się oczywiście 'Haunted' (1995) z Kate Beckinsale; to baaardzo podobne filmy, zastanawiam się wręcz , czy 'Inni' nie byli hmm... inspirowani starszym o sześć lat obrazem Lewisa Gilberta ;)

Moim zdaniem końcówka była taka jak należy. Bardzo zaskakująca. Co do filmu, jeden z moich ulubionych. To był pierwszy horror jaki oglądałam. Do dziś pamiętam jak mi ciarki wtedy przechodziły :)

zaskakująca, owszem, ale tylko do pewnego momentu. W pewnym momencie wszystko zostaje jakby wyjaśnione.. zupełnie niepotrzebnie..

Rozczarowujące zakończenie? Jak dla mnie zaskakujące. Moim zdaniem bez niego, byłby to kolejny horror o nawiedzonym domu, utrzymany w fajnym klimacie. Dzięki takiemu właśnie zakończeniu cały następny dzień żyłem klimatem tego filmu, rozmyślając nad ewentualnymi, dalszymi losami bohaterów. Fajnie jest, kiedy film skłania do przemyśleń, a nie tylko nas bawi.. dobry film nie może pozwolić nam szybko się od niego uwolnić:)