Wszystko w tym filmie jest bezsensu i naciagane jak tylko mozna.....wiekszosc akcji jest kompletnie nielogiczna..bez pomyslu..i te yakuza- cioty nie yakuza ....cholernie zamerykanizowany film...a w zasadzie zfrancuzowialy ;) Jean Reno bohater ponad wszystko.Pan Luc Besson lubi japonskie klimaty i tez pewnie japonskie filmy akcji ale daleku mu do nich.i w tym co robi z Japonia jest zalosny i pelen snobizmu.